UWAGA! – Update 2024r – ZMIANY! Zapraszamy na stronę:
www.lagomera.top
Oboje dużo pracujemy, oboje potrzebujemy odskoczni od rzeczywistości.
Po przekroczeniu magicznej czterdziestki usiedliśmy nad butelką wina i doszliśmy do wniosku: mamy gdzie mieszkać, mamy czym jeździć, dzieci odchowane i z małą pomocą samowystarczalne. Zróbmy coś dla siebie – bądźmy w miejscach, o których marzyliśmy, o których myśleliśmy, o których słyszeliśmy, że fajne.
Nasze założenia:
- Unikamy grupowych hosteli. Nie musimy jeździć w wakacyjnym szczycie. Zobaczmy jak najwięcej. Jemy z lokalsami.
- Mieszkajmy z prywatną łazienką. Wi-Fi jest dobre. Wygodą nie gardzimy.
- Jak trzeba – śpimy w samochodzie. Jak nie ma samochodu – przyda się namiot – byle na kampingu była kuchnia, prąd i woda.
- Latamy tanio. Nigdy nie podróżujemy na kredyt.
Takie zasady pozwoliły nam zobaczyć między innymi:
…początek i koniec starego świata:
…jego dziedzictwo materialne i niematerialne:
…spotkać psa hrabiego Draculi:
…wziąć udział w koncercie leśnym na 100-tonowym głazie:
…spotkać kosmicznego podróżnika i nakarmić wielbłądy:
…przeżyc smacznie na street-foodzie:
…pośrodku niczego zobaczyć „jedyne w Europie ukazanie sir Lancelota” z lat 1330tych:
…i wiele, wiele innych. A ile jeszcze przed nami?
Zawsze jesteśmy w trakcie planowania i liczenia kolejnej eskapady 🙂
Postanowiliśmy pisać tego bloga z dwóch powodów: pierwszy (geriatryczno-filozoficzny) urodził się podczas pięciogodzinnego lotu z Teneryfy, w trakcie powrotu z La Gomery. ONA rzekła: „jesteśmy starzy, będziemy jeszcze starsi, pozapominamy wszystko, zgubimy szczegóły, będziemy siedzieć nad zdjęciami i dumać skąd one”. I dodała po krakowsku: „weźże, chodźże, zapiszmy to. To znaczy – TY zapisz, ja Ci powiem, czy dobrze”.
Drugi powód (pragmatyczno-praktyczny) wynika z JEJ charakteru. Kiedy ON (Ja) popełnił pierwszy wpis i odezwali się pierwsi czytelnicy z pytaniami, ONA orzekła: „hmmmm… jest nas więcej, jest więcej rodziców wyrwanych z jarzma dziecięcej niewoli, nie tylko my wreszcie mamy czas, ochotę i głód świata. Piszmy, może się komuś przyda. Żeby się nie zmarnowało”.
Nasze zapiski staramy się prowadzić rzetelnie. Nie piszemy o miejscach, których nie dotknęliśmy, lub które nie dotknęły nas. Jeżeli jakiś opis wyda Wam się zbyt hurra – optymistyczny, to znak, że naprawdę nam się podobało. Ale jeżeli coś nam nie przypadnie do gustu – też o tym przeczytacie.
Zapraszamy
email: dwojezplecakiem@gmail.com
fb/msg: dwoje zplecakiem
Zapraszamy do pytań i dyskusji 🙂
dwojezplecakiem
„Jarzmo dziecięcej niewoli” – świetne! oplułam monitor!